Legenda o Lusini
Przed wiekami, na bardzo wysokim wzgórzu, stal w Luzinie gród warowny. Dostęp do grodu utrudniały grzęzawiska, las oraz wijącą się u jego podnóża Luzińska Struga. Czasem przybywali do niego kupcy z dalekiego południa i wówczas można było za kolorowe szkło lub dziegieć otrzymać od nich rozmaite świecidełka, wspaniałe bransolety i zapinki z miedzi, czy ozdobne naczynia i przyprawy korzenne. Gorzej było, gdy od północy nadciągali wikingowie. Oznaczało to gwałt, przemoc i nieszczęście. Pewnego dnia rozbójnicy ci dotarli do grodu, łupiąc i mordując mężczyzn, kobiety i dzieci. Jedną z ofiar była żona władcy grodu, matka malutkiej Lusini. Ojciec dziewczynki długo nie potrafił otrząsnąć się po śmierci ukochanej żony. Za matka bardzo tęskniła też Lusinia. Minęło kilka lat, gdy mężczyzna ponownie się ożenił. Macocha okazała się kobietą próżną, samolubną i mściwą. Swojej pasierbicy kazała od świtu do nocy nosić wodę z rzeki do grodu. Kiedyś zmęczona dziewczyna potknęła się i upadła, rozbijając dzban z wodą. Widząc to macocha spurpurowiała ze złości, chwyciła witkę i smagała ją bezlitośnie. Lusinia nie płakała, tylko myślała o swojej prawdziwej matce, marząc o chwili, kiedy się z nią spotka. Wtedy rozszalała się groźna burza, jakiej żaden człowiek jeszcze nie widział. Zatrzęsła się ziemia, gród z hukiem zapadł się, a okrutna macocha została przemieniona w potężny głaz. Lusinia została dziedziczką grodu nad Luzińską Strugą.
Legendę tę opowiedział Feliks Dampz swojemu synowi Kazikowi, a ten z kolegą rozpoczął poszukiwania legendarnego grodu. Znaleźli wzgórze nad Luzińską Strugą, na nim głaz i ślady dawnej osady.
Gdańscy archeolodzy potwierdzili istnienie grodu z IX wieku. Legenda stała się prawdą.
Gród nad Luzińska Strugą: Gmina Luzino w malarstwie i fotografii, tekst i red. Zofia Botulińska, Genowefa Kasprzyk, Maria Krośnicka, Jadwiga Namyślak, Luzino; Pelplin: Wydawnictwo Bernardinum, 2014