Diabelska stopa

     Idąc z Luzina ul. Długą tzw. „Drogą Milwińska”, około 300 m za kapliczką, tuż za pierwszym zabudowaniem leży… Właśnie! Co? Jeszcze w latach siedemdziesiątych poprzedniego stulecia „Droga Milwińska” była zwykłym traktem łączącym dwie wsie. Bruk prowadził kilkadziesiąt metrów za kapliczką, dalej w kierunku Milwina biegła zwykła polna droga, jakich wiele jeszcze na Kaszubach. Bruk zamierzano widocznie budować dalej, o czym świadczyły ułożone wzdłuż drogi potężne kamienie. Przed położeniem asfaltu, część głazów została wywieziona, a część zasypana. Już za zabudowaniem wspomnianym wyżej, leży zasypany spychaczem jeden z takich wielkich głazów. Starsi mieszkańcy Luzina pamiętają dokładnie to miejsce i ten kamień. A to dlatego, że była na nim odciśnięta stopa ludzka. Była tak wyraźna, że aż dziw i przerażenia ogarniało przechodniów. W jaki sposób w twardym kamieniu można odcisnąć tak idealną w kształcie i wymiarach stopę ludzką? Wielkością przypominał stopę 12-14 letniego chłopca. Nasi przodkowie znali jednak odpowiedź na to frapujące pytanie. Była to sprawka samego diabła z piekła rodem. Przestrzegali wszem i wobec, że ktokolwiek przypadkiem czy celowo będzie bosą nogą przymierzał swoją stopę do tej diabelskiej, a wymiary potwierdzą idealną zgodność, to nieszczęśnik natychmiast zamieni się w diabła. Uciekając do piekła zostawi, na sąsiednim lub innym kamieniu, ślad po sobie. Jak do tej pory, prawdopodobnie nikomu to się jeszcze nie przytrafiło. Chociaż, różnych śladów na kaszubskich kamieniach jest wiele.

 

Sikora F., Kukówka. Dwutygodnik Wspólnoty Samorządowej Gminy Luzino, nr 4, 1990